środa, 30 stycznia 2013

wracam + włosowa tableka i nie tylko

Chyba nie jest mi dane już nigdy zrezygnować z dbania o swoje włosy, dlatego chciałabym się tym z Wami dzielić. Czytam te Wasze blogi namiętnie w dzień w dzień, więc i sama chcę dodawać coś od siebie.

Jestem włosomaniaczką od 178 dni, huhu - jak ten czas szybko leci, w tym czasie moje włosy skróciły się o jakieś dobre 10cm w sumie. Podcinałam je kilka razy po 1-2cm próbując je wyrównać, bo niestety od czasów gimnazjum miałam mocno pocieniowane włosy. Niedługo postaram się zrobić jakieś zdjęcia.

A teraz tableka z ostatniego tygodnia: (moża powiększyć)
Zaczęłam pić regularnie olej lniany + nakładam go na włosy. Wrażenie zrecenzuję za jakiś czas.
Olej lniany piję głownie ze względu na problemy z trądzikiem, które mam od jakiś 3-4 miesięcy, a których nigdy wcześniej nie miałam. Podejrzewam, że jest to związane z zaburzeniem gospodarki hormonalnej, ponieważ mam przy tym bardzo nieregularne miesiączki. Ale o rezultatach również napiszę, a już są i to wielkie! Choć to dopiero dwa tygodnie picia i smarowania twarzy. Mam kilka pomysłów wstępem na kolejne wpisy dotyczące pielęgnacji twarzy (głownie opanowania sytuacji trądziku) a także włosów, które przez lata były niszczone dzień w dzień prostownicą, nawet po kilka razy, a także suszarką i farbowaniem.

Próbowałyście kiedyś z olejem lanianym? Naprawdę cudo!:)

1 komentarz:

  1. olej lniany? brzmi paskudnie ;p ale do wcierania jak najbardziej ;) gdzie go dostane?

    OdpowiedzUsuń